niedziela, 30 sierpnia 2015

Wprowadzenie do jesieni.

Od kilku dni, kiedy wstaję rano, czuję że nadchodzi moja cudownie magiczna pora roku.
UWIELBIAM JESIEŃ!
Uwielbiam to słowo - samo w sobie jest dla mnie synonimem magii i szczęścia.
Te poranki, które pachną poranną mgłą (Tak, mgła potrafi mieć zapach) osadzającą się na skórze, chłodny wiatr plączący moje i tak skołtunione włosy, szelest i zapach liści (z pewnością nie konopnych).
Wszystkie parki, alejki i lasy oferują najpiękniejszą paletę barw przenosząc mnie do magicznej krainy, w której niczym Merida Waleczna, a może bardziej Diabolina (nie mogę się w tej kwestii zdecydować) biegam z magiczną mocą i po cichu spełniam życzenia ludzi, których spotkam po drodze.
Kocham fascynujące o tej porze roku zachody słońca. Kuszące ciepłem światła, a jednocześnie chłodne i rześkie.
Wszystkie deszczowe wieczory, podczas których spalam tony waniliowych i cynamonowych świeczek, czytam książki i popijam kakao (na mleku kokosowym).
To jest pora mojego prywatnego raju, kiedy czuję szczęście z powodu pogody, każdym porem mojej skóry. To najlepszy czas, magia życia i okazja do naładowania akumulatorów ;)
To się tak pięknie rozmarzyłam...



Magda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz