niedziela, 23 sierpnia 2015

Naucz się odpuszczać ...



Naucz się odpuszczać.
I jeszcze jakiś czas temu, moja pierwszą myślą było: "WTF?! Odpuścić?! Ja?! Nigdy!!!".
Dzisiaj widzę jak bardzo tego nie rozumiałam. Nie chodzi o to, żeby odpuścić w życiu wszystko, ale są sprawy przy których nie warto się upierać. Na przykład dlatego, że możemy zyskać coś innego odpuszczając.
Przykład dzisiejszego dnia, który mnie powalił ...pozytywnie ;)
Mój syn ma trzy lata, w ciągu tygodnia mam naprawdę mało czasu, żeby tak prawdziwie z nim pobyć. Kiedy w końcu przychodzi weekend dwoję się i troję, żeby ten czas spędzić atrakcyjnie, efektywnie, oczywiście biorąc pod uwagę, że wybieram to co myślę będzie atrakcyjne dla Tymka, a tymczasem on nie zawsze jest zadowolony. I wtedy po głowie (w sekcji: rodzicielka) chodzą myśli typu: "Co ja robię nie tak?". Napędza się machina, która wywołuje moją irytację (przecież tak się starałam) i stąd już krok do zniecierpliwienia i nieprzyjemnej atmosfery (Każdy, kto ma dzieci wie, że chłoną one emocje jak gąbka).Afera gotowa, a tymczasem....wystarczy odpuścić ;)
Jestem ostatnio trochę nie w formie więc odpuściłam dzisiaj weekendowy szał i postanowiłam spędzić dzień tak jak kocham...
Zabrałam Tymka na wycieczkę rowerową. Spakowałam koc, książkę, jedzenie i kilka zabawek...Zabrałam Tymka w jedno z bardziej odludnych miejsc nad naszym jeziorem, rozłożyłam koc, jedzenie i zabawki. Stwierdziłam, że dzisiaj mamy piknik i wolne i spędzimy tu większość dnia. I stało się coś niezwykłego...



Mój syn uśmiechnięty, zadowolony,a mi opadła szczęka... chyba z radości. I w końcu zaświtało w głowie ;)
Puk! Puk! Kobieto przecież to Twój syn,a nigdy nie przyszło Tobie do głowy, że może lubić to co Ty...Cisza, spokój - tylko szum wody, szelest liści na wietrze i odgłosy okolicznych ptaków... Efekt wow!!! "I oprócz błękitnego nieba, nic mi dzisiaj, nic mi dzisiaj nie potrzeba ;)
Poczułam się po prostu jak w niebie. Miałam zadowolonego i zrelaksowanego synka u boku,książkę, ciszę i spokój... I w tym momencie byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie. W tym momencie tam nad jeziorem - odpuściłam wszelkie zabawy edukacyjne i scenariusze super kreatywnego spędzania czasu... my tam po prostu byliśmy ze sobą i dla siebie ;)

Z pozdrowieniami z nad Mazurskich Jezior....
Magda


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz