niedziela, 20 grudnia 2015

Plątanina myśli...

Każdy z nas (przynajmniej znakomita większość) ma taki temat, na który nie chce, a precyzując nie chce bo nie potrafi porozmawiać.
Reakcja za każdym razem taka sama - ogarnia nas frustracja, dym paruje uszami, wykrzykujemy nasze utarte poglądy i zamykamy uszy na cokolwiek i zmieniamy temat najszybciej jak się da.
I o ile nie mamy obowiązku rozmawiać o tym z kimkolwiek, o tyle sami z sobą jednak powinniśmy. A dlaczego niby, skoro mi tak dobrze? Tak, tak. Skoro jest tak dobrze to po co te nerwy gdy pada niezręczny temat. Otóż, to. Nieporządek w głowie rodzi frustrację i złość, a po co to komu, ani to zdrowe, ani przyjemne.
Skoro temat nas drażni, jest dla nas ważny. Błahe sprawy nie wyprowadzają z równowagi, a skoro tak to ważne kwestie czasem dla "zdrowotności" duszy i dla samego siebie warto przerobić. Tak, nie będzie łatwo polemizować ze sobą, swoimi utartymi przekonaniami, frustracją i złością, ale da się. Zawsze się da. Ewentualnie kwestia czasu i rozmów...z samym sobą.
Jeśli coś nas boli... Wygodnie jest zacząć od siebie.
Na początku spróbować pomyśleć o sprawie tak jakbyśmy mieli poradzić komuś,a nie sobie..To czasem ułatwia sprawę

Pakiet pierwszy: Z serii, dlaczego:
- tak reaguję?
- to budzi takie emocje?
Pakiet drugi: Co:

- mogę z tym zrobić?
- mogę zmienić w swojej reakcji?
Pakiet trzeci:

- Jaki mam na to wpływ?
- Jakie konkretne działania wpłyną na zmianę mojej reakcji?
- Czy moje nerwy zmienią coś na lepsze?
- Czy jest to naprawdę tak istotne, żeby tracić nad sobą panowanie?
- Czy gdyby to był ostatni dzień mojego życia, zwrócił(a)bym na to uwagę? (To moje ulubione pytanie, które najczęściej mi pomaga).
I jeśli jeszcze ktoś się zastanawia po co mi to? Spieszę z odpowiedzią. Jeśli sami ze sobą nie będziemy potrafili rozmawiać, nazywać naszych uczuć to zawsze będziemy mieli problem ze szczerą rozmową z innymi. Jak można zrozumieć kogoś, kto sam siebie nie potrafi zrozumieć? Jak można odczytać uczucia kogoś, kto nie wie co czuje? Proste i trudne...jak zwykle z resztą ;)
Powodzenia w dialogach ze sobą i innymi, życzę i sobie i Wam.

EmGie


I nie poddawać się w tym wewnętrznym dialogu. Dać sobie czas, jak zawsze z resztą. Nie od razu musimy znać odpowiedzi na wszystkie pytania. Nawet jeśli sprawa dotyczy nas samych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz