niedziela, 31 stycznia 2016

Proste ...za proste :)

Eureka !!! Pomiędzy śniadaniem, a myciem zębów, a raczej myciem zębów, ubieraniem i śniadaniem poczułam, że nie potrzebuję i nie chcę perfekcji. Ten moment, w którym jestem daleki jest od ideału, ale co z tego. Jest kapitalnie. Jestem szczęśliwa, kocham i czuję się kochana.
Jest tyle spraw do ogarnięcia, trochę stresów, które nie dają spać po nocach, ale tak cholernie to wszystko zbladło dzisiaj. I mimo powagi tych wszystkich spraw – nie mogę pozwolić na to, żeby troska o jutra, zabrała mi tak piękne dziś.
Jestem w dobrym miejscu, dobrym czasie i na dobrej drodze.  I bardzo się cieszę, że jakiś czas temu nie posłuchałam tego głosu w głowie, który mówił, że „lepiej nie będzie”, „nie dasz rady”, „po co Ci to”. Ten głos – KŁAMAŁ , a ja dzisiaj jestem w miejscu, o którym emocjonalnie nawet nie śniłam – no może troszkę śniłam, ale sama przed sobą nie chciałam się przyznać.

Myśl na dziś: Niech żyją nieidealne dni !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz